kapturka

Już wcześniej pisałem, że w moim ogrodzie ostatnio często gości para kapturek. Kiedy dzisiaj znów się pojawiły poszedłem po aparat i próbowałem zrobić im zdjęcia, ale niestety były tak ruchliwe, że nie dałem rady ich uchwycić. Nagle zobaczyłem, że w krzakach siedział spokojnie podlot. Poczekałem więc chwilę, aż do młodej przylecą rodzice, by ją nakarmić. Wtedy zobaczyłem, że podlotów było więcej. Inne chowały się w niedostępnym (dla mnie) miejscu. 
Sceny karmienia niestety nie uwieczniłem, bo nie chciałem już dłużej niepotrzebnie denerwować dorosłych i młodego.




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty