wąsatka
Sylwetką trochę przypominają raniuszki. Tak samo jak one, mają nieproporcjonalny, długi ogon.
Samiec jest bardziej kolorowy od samicy. Ma niebieskawą głowę z charakterystycznym wąsem.
Ona również wygląda bardzo ciekawie ale jest płowa i nie ma wąsa, ma za to żółty dziób i oczy (tak jak on).
Wąsatki tworzą pary i są sobie wierne do końca życia. Może te same dwa ptaki widziałem rok temu? Zdjęcia z tamtego spotkania tu - http://ptakiwgranowie.blogspot.com/2014/05/nad-jeziorem.html.
Wtedy udało mi się zrobić zdjęcie jedynie samcowi, bo samica chowała się głębiej w trzcinach.
samica
samiec
Wspaniałe, zazdroszczę spotkania. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPiękna:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe fotki, gratuluję. Ja niestety nigdy ich nie widziałam. Super ostatnie zdjęcie :) Rzeczywiście wyglądają trochę jak raniuszki... Jakoś wcześniej tego nie zauważyłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
wow! so pretty!!!
OdpowiedzUsuńwow! so pretty!!!
OdpowiedzUsuńGratulacje :-)
OdpowiedzUsuńWidzieć wąsatkę to duży zaszczyt! Zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i pozdrawiam! :)
Szczerze powiedziawszy nigdy wąsatki nie spotkałem, a szkoda, gdyż to jeden z najefektowniejszych polskich ptaków. Raniuszek nawet się nie umywa :)
OdpowiedzUsuńPiękna wąsatka, super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMy także nie za często obserwujemy wąsatki, w zaszłym sezonie mieliśmy niedaleko siebie parkę karmiącą podloty - ciekawe czy i w tym roku tam będą... Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń