wróbel
W ostatnim czasie bardzo dużo tych ptaków znajduje w naszym ogrodzie miejsce dla siebie, a to przez to, że sąsiedzi stopniowo wycinają wszystkie krzaki, na których one wcześniej całymi dniami przesiadywały. W sumie nas to cieszy, bo lubimy wróble i ich wesołe ćwierkanie.
Już nie tak codziennie. Wróbli jest coraz mniej, a na dodatek są mylone z mazurkami. Fajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z moim poprzednikiem, nie tak łatwo spotkać wróble. Chciałabym je sfotografować kiedyś w większym stadku. Na próżno jednak szukać. Wróbel w dzisiejszych czasach to jak "biały kruk"
OdpowiedzUsuńObiektyw w Twoich rękach spisuje się świetnie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie po dłuższej nieobecności w blogosferze :-)
Piękne ujęcia :)
OdpowiedzUsuń